Dołączył: 01 Sty 1970
Posty: 11
Skąd: Polska Dywizjon:
Nick w LFS:
1 ja 109g2/r6 swanca odpowiada spitem 9 lf
po mijance dalej sie rozpedzam potem wspinam sybko na 5km taki byl plan nic z tych rzeczy spit lf zjada wysokasc jak smok
osignolem gora 4.5km gdzy lf d6 d5 d4 gwaltowny brake rozpaczy bez E
za pozno salwa z dzial spita 2x20 w v-stab i po walce 0:1
2 po mijance ide ostro w gore 109 po nawrocie ciagnie za mna osiaga d8 max gdzy traci resztki E strzela z daleka bez efektu
zwrtony spit spada na 109 z gory 2 manewry i wchodze na 6 salwa z dzial i 109 traci skrzydlo 1:1
3.swanca wybiera spita lf ja tez
po mijance obaj w gore zwrot do siebie i rozpoczynamy walke kolowa w poziomie swanca ma lekko przewagw wysokosci ale zaden co mozna bylo przewidziec nie jest w stanie wesc 2giemu na six
po paru kolka postanwiam zanurkowac swanca za mna nie udaje mi sie go ztrcic z 6tej zchodze na low i ropoczynam nozyce w ktoryms momencie slysze ze oberwalem ale lece dali i dziwie sie swamca wyrownal i ucieka
gonie go lekko skonsternowany a tu silnik zdycha czyli po mnie 1:2
4 znow obaj w gore skrecamy na siebie w przelocie poszczam serie i odpada swnce skrzydlo ufff on nie trafil 2:2
5 hurri v hurri mijanka obaj w gore ale swanca lepi pare manewrow trafia mnie odrywam sie od niego nurkuje znow manewry schodzimy low jego hurri za mna mysle zle ale chyba na moment mnie zgubil co wykorzystuje przez moment wchodze mu na 6 krotka seria znika mi z oczu patrze do tylo cos dymi na ziemi z uszkodzeniami wracam na f1 i laduje 3:2
mialem troche szczecia wiecej thx za walke _________________ F/LT Arttii from 302nd Polish Squadron "PoznaĂąski"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach